Wjeżdżając na plac Piazza della Vittoria w Brescii, załoga Castrol TRW MOTOINTEGRATOR Rally Team, Maciej Oleksowicz i Andrzej Obrębowski jadąca Fordem Fiestą S2000, po pokonaniu 830 km tras – w tym 247 oesowych - ukończyła jeden z najtrudniejszych europejskich rajdów: Mille Miglia. Zajmując 7. miejsce w klasyfikacji ERC polska załoga zdobyła pierwsze 7 punktów.
I tym razem potwierdziło się, że tu wygrywają gospodarze. W klasyfikacji generalnej, Włosi zajęli osiem pierwszych miejsc. Ich dominację obrazuje fakt, że od 1977 roku, na najwyższym miejscu podium tylko raz stanęła zagraniczna załoga, a od 2006 roku zwycięstwa w rajdzie dzielą między siebie: Andreucci i Basso.
Maciej Oleksowicz: Jestem naprawdę bardzo zadowolony z osiąganych dziś rezultatów. Regularne wyniki w pierwszej dziesiątce generalki, z czego większość w pierwszej siódemce, w pełni nas satysfakcjonują. Przyjeżdżając tutaj nie mieliśmy złudzeń, że to jeden z najtrudniejszych rajdów w tegorocznym kalendarzu Mistrzostw Europy. Trasy są niebywale malownicze ale i niezwykle wymagające. Włosi dominują, bo znają te trasy jak własną kieszeń. Czołówka startuje tu nieprzerwanie od kilkunastu lat.
Z wyjątkiem obrotu na pierwszym dzisiejszym odcinku, przejechaliśmy cały rajd czysto i bezproblemowo. Sam do końca nie wiem z czym związane było nasze wolniejsze tempo w dniu wczorajszym. Wydaje mi się, że po prostu przy tak zmiennych warunkach czułem się mniej pewnie. Siedem punktów to udany początek sezonu.
Andrzej Obrębowski: To nasz trzeci start w rajdzie Mille Miglia. W tym roku mieliśmy mniej pracy, bo po raz pierwszy wykorzystaliśmy opisy z poprzedniego roku. Niestety nie zmniejszyło to ilości zakrętów. Dla przykładu, tylko na półtorakilometrowym odcinku Colle S.Eusebio naliczyłem ich 32.
Maciej Oleksowicz: W trakcie wczorajszej, wieczornej strefy serwisowej, mechanicy mieli dużo pracy. Z uwagi na rozszczelniony układ wydechowy, trzeba było wymienić sporo elementów. Jak zwykle mechanicy FastForward spisali się znakomicie i wyrobili się w czasie. Dzięki temu samochód nie stwarzał żadnych problemów i trzymaliśmy, równe, szybkie tempo.
Wiele frajdy sprawił nam widok polskich flag na jednym z odcinków. Pozdrawiamy polskich fanów rajdów i dziękujemy za doping.
Za miesiąc zapraszamy na kolejne emocje podczas Rajdu Chorwacji.