Rościszów-Walim, Jodłownik-Srebrna Góra i Kamionki Ludwikowice - te trzy odcinki składały się na pierwszą pętlę drugiego etapu Rajdu Świdnickiego. Po tych próbach Oleksowicz i Kuśnierz utrzymują piątą lokatę w zawodach.
W klasyfikacji generalnej Oleksowicz i Kuśnierz mają 26,7 s straty do czwartej załogi.
Maciej Oleksowicz:
– Pierwszy odcinek pierwszej pętli pojechaliśmy zachowawczo, bo w aucie zaczęło mocno dymić. Okazało się, że nowe wykładziny, które położyliśmy z tyłu na podłodze, chyba nie wytrzymały temperatury. Próbowaliśmy otwierać okienka, jakoś sobie z tym poradzić, ale nie dawało to oczekiwanych rezultatów. Na drugim oesie tej pętli okazało się, że nie trafiliśmy z oponami. Z przodu mieliśmy slicki, a odcinek w 80 procentach był mokry, więc trochę na tym straciliśmy. Na trzecim oesie już wszystko było w porządku. Cały czas jest mnóstwo wody, cały czas topi się śnieg zalegający na poboczach, więc na ostatnią pętlę wybierzemy zapewne deszczówki. Wygląda na to, że sytuacja w rajdzie jest w zasadzie ustalona, więc to, co możemy zrobić na ostatnich trzech próbach dzisiejszego dnia, to utrzymanie naszej piątej pozycji.
Ostatnie trzy odcinki specjalne rajdu Oleksowicz i Kuśnierz rozpoczną o 13:38.