Atak na najniższy stopień podium nie powiódł się. Na pierwszym odcinku ostatniej pętli Rajdu Wisły Maciek Oleksowicz i Michał Kuśnierz opuścili drogę. Załodze Inter Cars Castrol TRW udało się powrócić do rywalizacji z przeszło dwuminutową stratą, która przekreśliła szansę walki o podium w piątej rundzie RSMP.
Na pierwszych trzech niedzielnych odcinkach specjalnych Maciek i Michał odrobili 10 sekund straty do trzeciej w klasyfikacji załogi Grzyb/Siatkowski. Dzięki temu przed trzema finałowymi oesami załoga Forda Fiesty R5 w barwach Inter Cars, Castrol i TRW traciła zaledwie 5,2 s. do trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej rajdu. Oleksowicz i Kuśnierz chcieli wykorzystać dogodną pozycję do ataku. Niestety podczas drugiego przejazdu próby Kiczora, na ciasnym, mocno zabrudzonym zakręcie wypadli z drogi. Na szczęście samochód nie ucierpiał zbyt poważnie i dzięki pomocy kibiców załodze udało się powrócić na trasę. Straty poniesione na tym oesie spowodowały spadek Maćka i Michała na piąte miejsce w generalce zawodów, a także spadek w klasyfikacji drugiego dnia rajdu, w której zajmowali do tej pory trzecią lokatę.
Maciek Oleksowicz:
- Przed ostatnią pętlą rajdu wiedzieliśmy, że nasza strata do trzeciego miejsca nie jest duża, więc trzeba jechać szybko, żeby awansować na podium. To niełatwe zadanie, którego się podjęliśmy wiązało się oczywiście z większym ryzykiem. Przed bardzo ciasnym prawym zakrętem spóźniłem hamowanie dosłownie o kilka metrów. Niestety na samym łuku było pełno żwiru, a droga wiodła w dół, więc przyczepność była bardzo słaba. Na szczęście udało mi się zwolnić na tyle, że wypadliśmy z drogi przy bardzo małej prędkości. Wylądowaliśmy na łące i oparliśmy się bokiem o płot. Od razu próbowaliśmy się wydostać, ale szybko okazało się, że na czymś się zawiesiliśmy. Koła kręciły się w miejscu i dopiero po chwili przybiegli do nas kibice, którzy stali nieco wyżej. Kibice zaczęli nam ochoczo pomagać, ale okazało się, że wydostanie naszego samochodu wcale nie jest takim łatwym zadaniem. Dopiero jak przybiegli kolejni kibice, a Michał wysiadł by koordynować całą akcję, to udało się dosłownie wyszarpać nasze auto z tej opresji. Cała akcja zajęła ponad dwie minuty. Jak wróciliśmy do jazdy, to dogonili nas jeszcze Tomek Kuchar z Danielem Dymurskim. Wiem, że przez chwilę go przytrzymaliśmy za sobą, bo nie widzieliśmy, że są już za nami. Jak tylko się zorientowałem, to od razu go puściłem. Niemniej jednak Tomek i Daniel stracili przez nas kilka sekund, za co ich serdecznie przepraszamy. Na sekcji drogowej przed 11. i 12. odcinkiem wydawało nam się, że z samochodem wszystko jest w porządku, jednak na odcinkach okazało się, że mamy jakiś problem z zawieszeniem. Winnym, był jeden z amortyzatorów. Najprawdopodobniej podczas wyjeżdżania z powrotem na drogę jakiś patyk uszkodził zbiornik od amortyzatora. W efekcie wyciekł cały olej, a samochód prowadził się fatalnie. Auto się bujało, uderzaliśmy podwoziem w asfalt. W tej sytuacji już było jasne, że jedyne co możemy zrobić to starać się dotrzeć do mety i dowieźć punkty za piąte miejsce. Bardzo nam szkoda czwartego miejsca, a przede wszystkim - trzeciego, na które liczyliśmy. Te wydarzenia mocno skomplikowały naszą sytuację w punktacji mistrzostw, ale nie mamy zamiaru się poddawać. Przed nami jeszcze dwa rajdy i na pewno będziemy w nich walczyć, jak mamy w zwyczaju.
Ostatecznie w klasyfikacji drugiego etapu 60. Rajdu Wisły załoga Oleksowicz/Kuśnierz uplasowała się na 11 miejscu. W klasyfikacji pierwszego etapu imprezy Maciek i Michał wywalczyli 4. lokatę, a w klasyfikacji generalnej - 5. pozycję. To oznacza, że na konto załogi trafiają punkty za pierwszy etap (8) i klasyfikację generalną imprezy (6).
Klasyfikacja RSMP po 60. Rajdzie Wisły:
- Chuchała/Rozwadowski 167 pkt.
- Grzyb/Siatkowski 144 pkt.
- Kuchar/Dymurski 128 pkt.
- Habaj/Woś 120 pkt
- Oleksowicz/Kuśnierz 114 pkt.
- Rzeźnik/Mazur 73 pkt.
- Kasperczyk/Syty 57 pkt.
- Czopik/Rathe 36 pkt.
- Butvilas/Heller 32 pkt.
- Gryc/Zawada 25 pkt.