Trzeciego dnia 60. Rajdu Szwecji Oleksowicz i Obrębowski wracają na oblodzone oesy. Przed załogą zespołu Castrol TRW MOTOINTEGRATOR w sumie 446,5 km jazdy, w tym niemal 85 km ścigania się na odcinkach. Usterka, która wyeliminowała Polaków z wczorajszej rywalizacji okazała się mieć zgoła inną przyczynę niż pierwotnie sądzono.
Maciej Oleksowicz:
– Trzeciego dnia rajdu Szwecji wracamy do walki. Myśleliśmy, że powodem naszych wczorajszych kłopotów z samochodem jest silnik. W serwisie okazało się, że winny jest zapchany układ wydechowy, a konkretnie katalizator, który kompletnie się zatkał i ograniczał moc samochodu praktycznie o połowę. Dzięki obowiązywaniu systemu Rally 2, znanego wcześniej Superally możemy dzisiaj wrócić do rywalizacji, ale za każdy nieukończony wczoraj oes dostajemy aż 5 minut kary do czasu najlepszego zawodnika w naszej klasie. To daje ponad 30 minut kary za wczorajszy dzień i w zasadzie wyklucza nas z rywalizacji w dniu dzisiejszym. Nie mamy już szans na dobre miejsce w tym rajdzie, ale mamy szansę na trening i pokazanie się z dobrej strony na szwedzkich oesach i taki jest plan na dzisiaj.
Pierwsza załoga jest spodziewana na mecie w Karlstadt dziś o 16:16.