Po trzech pierwszych odcinkach specjalnych sobotniego etapu 23. Rajdu Rzeszowskiego Maciek Oleksowicz i Michał Kuśnierz utrzymali trzecie miejsce. Ich przewaga nad czwartą załogą wynosi już niemal 2 minuty i 20 sekund.
Dzisiejsze zmagania załoga zespołu Inter Cars Castrol TRW rozpoczęła od piątego czasu na odcinku Wysoka. Na tej próbie Maciek i Michał dogonili załogę z numerem 2 i na chwilę musieli zwolnić. Na następnym oesie Oleksowicz i Kuśnierz przystąpili do odrabiania strat. Drugi czas na odcinku Wojaszówka pozwolił awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów. Jednak na kończącym pętlę oesie Zagorzyce Maciek i Michał stracili 3 sekundy do Tomka Kuchara i spadli na trzecią lokatę. Jednak ich strata do drugiego miejsca wynosi zaledwie 1,7 sekundy.
W klasyfikacji drugiego dnia rajdu Maciek Oleksowicz i Michał Kuśnierz plasują się na czwartym miejscu z 2,6-sekundową stratą do podium.
Maciek Oleksowicz:
- To była w sumie udana pętla, choć cały czas nękają nas drobne kłopoty. Na pierwszej próbie dogoniliśmy Grzegorza Grzyba, który najpierw wyjechał z powrotem na trasę tuż przed nami, przez co musieliśmy gwałtownie hamować. Następnie jechaliśmy za nim przez około dwa kilometry. Przez to z pewnością uciekło nam parę sekund. Na drugim odcinku pojechaliśmy bardzo czysto i skutecznie, co zaowocowało drugim czasem i awansem na drugie miejsce w generalce. Niestety na trzecim odcinku powróciły drobne problemy z samochodem. Pod koniec oesu straciliśmy trochę mocy, a silnik nie reagował na gaz tak, jak powinien i nie przyspieszał odpowiednio dynamicznie. Spadliśmy na trzecie miejsce, ale walka trwa. Strata jest nieduża, więc na pewno nie odpuścimy. Warunki są dość dobre, wychodzi co prawda trochę błota z cięć, ale generalnie jest sucho.
Przed załogami jeszcze trzy ostatnie odcinki specjalne o łącznej długości 40,25 km.